WEF nakazuje rządom zakazać pogrzebów i spłukiwać zwłoki do kanalizacji, aby „uratować planetę”



Światowe Forum Ekonomiczne wydało wytyczne, w których w ramach swojej agendy na rok 2030 wzywa rządy do zakazania tradycyjnych pogrzebów i podjęcia ekstremalnych środków, takich jak spłukiwanie zwłok do kanalizacji, aby „uratować planetę”.

W Wielkiej Brytanii aktywiści WEF naciskają na zmiany w prawie, aby umożliwić „przyjazne dla środowiska” opcje pochówku, takie jak kompostowanie ludzi i okrutna procedura, w której zwłoki są gotowane w worku, płynne i usuwane do kanalizacji. Modernity.news donosi: The Telegraph informuje, że „konsultacje Komisji Prawnej dotyczące metod pochówku proponują wprowadzenie do prawa alkalicznej hydrolizy i kompostowania ludzkich zwłok jako nowych metod usuwania ciał ludzkich.

Cytat:Raport stwierdza ponadto: „W procesie hydrolizy alkalicznej wykorzystuje się wodę, alkaliczne substancje chemiczne, ciepło i ciśnienie w celu rozłożenia ciała na płyn i fragmenty kości. Proces ten może trwać od dwóch do 18 godzin”. 

Wkrótce ludzie będą mogli wybrać, czy chcą zostać ugotowani i spłukani do kanalizacji, zamiast zostać skremowani lub pochowani. W przypadku kremacji wodnej nie używa się ognia, lecz wodę i niewielką ilość ługu, np. wodorotlenek potasu, podgrzanego do temperatury około 150°C. Połączenie ciepła, ciśnienia i substancji chemicznych powoduje rozkład tkanek ciała, które rozpuszczają się w wodzie w sposób nieszkodliwy dla środowiska. Pozostałości szkieletu są następnie umieszczane w krematorium, gdzie są przetwarzane na drobny proszek przypominający piasek, podobny do popiołu.

Cytat:W raporcie czytamy dalej: „Kości i zęby przetrwają ten proces i są mielone na proszek, który jest zwracany rodzinie, podczas gdy reszta ciała ulega rozkładowi do postaci płynnej, którą można odprowadzić do kanalizacji”.

Urocze. Cóż za sposób na pozbycie się zwłok.

Cytat:„Nie ma jasnego zezwolenia urzędowego na stosowanie tej metody, co praktycznie wyklucza jej stosowanie w Wielkiej Brytanii” – czytamy w raporcie.

Dalej stwierdza się, że gdyby zmieniono normy regulacyjne, aby zezwolić na stosowanie tych metod, „zaproponowano by również przestępstwa związane z nadużyciami”, prawdopodobnie w celu zapobieżenia wrzucaniu zmarłych krewnych na kompost lub do toalety. Artykuł cytuje kilku „ekspertów”, którzy twierdzą, że spłukiwanie zwłok do kanalizacji, a następnie przekazywanie ich do sieci wodociągowej nie stanowi zagrożenia dla jakości wody pitnej.

Cytat:„Niektórzy uważają to za zmieszanie ukochanej osoby z odchodami w kanalizacji i nie podoba im się to. Inni natomiast uważają powrót do środowiska wodnego za łagodniejsze podejście” – zauważył dr Lian Lundy z Middlesex University, specjalista ds. ścieków.

Powodem rozpowszechnienia się tej idei jest oczywiście to samo, co sprawia, że spożywanie owadów i idea oddalania się od domu tylko na 15 minut stają się normą. Pełna kontrola społeczna od kołyski aż po grób pod pretekstem ochrony środowiska. Pobieżna analiza pokazuje, że hydroliza alkaliczna jest popularnym argumentem ekstremistycznych grup obsesyjnie skupionych na ochronie środowiska, które twierdzą, że proces ten zmniejsza emisję gazów cieplarnianych, nie powoduje zanieczyszczenia powietrza, pozostawia mniejszy ślad węglowy, jest „łagodniejszy” itp.

W cywilizowanym i zdrowym umysłowo świecie traktujemy zmarłych z szacunkiem i czcimy ich szczątki. Rytuały i ceremonie od zawsze były naturalnym elementem procesu żałoby. Nie pakujemy ludzi do worków i nie gotujemy ich, aż będą można je spłukać, tylko dlatego, że jakiś szaleniec stwierdził, że wszystko inne jest nieekologiczne. Globalistom, czyli 1% społeczeństwa, nie będzie to stanowiło powodu do zmartwień. Nadal będą mieli pogrzeby państwowe, okazałe mauzolea i grobowce. Tylko dla nas, plebsu. Pozostańcie wierni swojej sprawie, a może uda wam się osiągnąć odrobinę godności w śmierci. Bezpośrednia kremacja i rozrzucenie prochów.

---

Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl